Międzynarodowe wesele - czyli ślub jak z Netflixa!

Znacie ten dowcip? Do you speak English? Yes, I don’t! Dla mnie jest on zabawny tylko wtedy, kiedy nie trzymam kamery w dłoniach. Międzynarodowe wesele jest wymagające, a ja podczas mojej przygody z filmowaniem wielokrotnie miałam przyjemność zaprzyjaźnić się z weselnikami z różnych stron świata. Różne na kultury, temperamenty, podejście do życia, ale – przede wszystkim – różne języki sprawiają, że to ekscytująca zabawa! W końcu miłość nie zna żadnych granic, także tych geograficznych. 

Film weselny w różnych językach

Doświadczenie nauczyło mnie, że kiedy Twój partner i Wasi najbliżsi rozmawiają w różnych językach, goście na sali czują między sobą niezwykłą, zupełnie inną chemię. Ten sam feeling powinien mieć także Wasz weselny staff – DJ, animator dla dzieci, fotograf oraz kamerzysta ślubny. Przyznacie sami, że nie najlepiej by o mnie świadczyło, gdybym nie potrafiła namówić Pedro z Sewilli na jeszcze jedno flamenco? Przed moim obiektywem.

Jak zorganizować międzynarodowe wesele?

Nie każdy rodzi się wedding plannerem, żeby na ostatni guzik dopiąć przygotowania do międzynarodowego wesela. Dlatego tak ważne jest, żeby ślub z udziałem zagranicznych gości “obstawić” fachową ekipą. Nie jestem tu po to żeby się przechwalać, ale naprawdę to potrafię! I lubię! Współpracowałam już z Młodymi Parami z różnych krajów na naszym, polskim podwórku, ale nie brakuje mi też zagranicznej wprawy. W ostatnim czasie za cel obrałam Szwajcarię – chyba najbardziej zróżnicowane pod względem kultury państwo w Europie. Uwierzcie mi, w Alpach wesela też są pozytywnie zakręcone! 

Co zyskacie angażując mnie na międzynarodowe wesele?

    • Na pytanie Do you speak English? na pewno nie odpowiem Yes, I don’t – biegle rozmawiam w języku angielskim. Jeśli będzie trzeba, opanuję podstawowe zwroty w innej mowie, 
    • zawsze uwieczniam pogodę ducha, którą wnoszą obcokrajowcy, nie zapominając o polskich tradycjach weselnych. Tworzę spontaniczny “miszmasz” z tego, czego jestem świadkiem, 
    • nagrywam filmy weselne i podziękowania dla rodziców w różnych językach. Oglądając je możesz poczuć się jak w Netflixie – pojawią się napisy z tłumaczeniem, jeśli tylko tego zechcesz, 
    • znacie stereotyp zabawnych “Angoli” i pozbawionych humoru Niemców? U mnie on nie istnieje. Jestem trochę jak Monty Python – zawsze patrzę (tzn. nagrywam) tę lepszą stronę życia. Jeżeli będzie trzeba rozśmieszę Fina. Wcale nie siłą! 
    • A co, jeśli Wasze wesele odbędzie się poza Polską? No cóż, spakuję walizkę, szczoteczkę do zębów, sprzęt do nagrywania i wsiądę w samolot. 

Wiesz już jak u Mnie to wygląda... teraz czas na Twój ruch

Skontaktuj się ze mną i umów się na termin lub dopytaj o szczegóły